Szkolny z kategorii: swetry na drutach
Czy u Ciebie także jest śnieżna zima? Święta minęły szare i ponure, ale teraz w końcu zagościła biała pora roku. Moje córki wraz z mężem zdążyły ulepić bałwana z nosem zrobionym z prawdziwej marchewki. Jednak nawet jak nie było białego puchu, to było całkiem zimno. Jak jest zimno to świetnie sprawdzają się ciepłe swetry na drutach wydziergane.
Od co najmniej roku zabierałam się do zrobienia dla mojej córki sweterka do szkolnego mundurka. I w końcu go zrobiłam. Warunków, które miał spełniać było sporo. Tak więc na szaleństwo co do wzoru, kroju nie było wiele miejsca. Sweterek miał być rozpinany, dekolt musiał pasować do marynarskiego kołnierza w mundurku, być w miarę gładki i granatowy. Poszperałam więc po sieci i powstał prosty cardigan, ale ponieważ jest zrobiony z fajnej alpaki to wygląda moim zdaniem całkiem, całkiem.
Milusi i nie gryzący, alpaka to alpaka
Moja córka bardzo go polubiła, bo „jest taki milusi”, no i chyba czuje się w nim jakoś tak doroślej :). Co do tej miękkości, to myślałam że będzie ją trochę gryzł, bo mnie gryzie. Ale widocznie mam zdecydowanie większą wrażliwość w tym względzie niż moja pociecha.
Cardigan ma bardzo prosty wzór, żadnych szczególnych udziwnień. Jest robiony w całości od dołu, z moimi ulubionymi reglanowymi rękawami.
Jedynymi ozdobnikami są kieszonki, a raczej kieszoneczki, ściągaczowe wstawki na rękawach i na środku pleców i metalowe guziczki.
Podsumowanie, jak zrobić
Sweterek najlepiej zrobić samodzielnie do czego zachęcam.
Sposób wykonania jest mocno podobny jak w przypadku musztardowego cardigana, którego opis jest dostępny na moim blogu.
PS Mój niezmienny apel: jeżeli podoba Ci (wpis, blog) się to proszę kliknij przycisk '+1′ (system rekomendacji Google). W ten sposób pomagasz mi w promocji tego wpisu (i całego bloga). Ewentualnie skorzystaj z polubienia poprzez FB. FaceBookowy 'fan page’ założony, nawet mam już troszkę fanów (bardzo Wam dziękuje).
Dla mnie Mama też zrobiła sweter. Byłam wtedy w 2. klasie podstawówki, a do tej pory pamiętam jego detale.
Córka na pewno sweterek nosi dumnie. Swoją drogą piękny jest. Uwielbiam takie klasyczne rozpinane cudeńka.
W rzeczach własnoręcznie zrobionych, które otrzymujemy, najpiękniejsze jest to, że nawet po dobrych kilkunastu latach wywołują w nas miłe wspomnienia. Ja sweterka od Mamy raczej nie zapomnę.
Pozdrawiam gorąco 🙂
oj dobrze powiedziane, a raczej napisane 🙂
Justyna
czy mogłabym prosić o opis tego sweterka?
robiąc ten sweterek nie robiłam notatek -więc dokładnego opisu nie będzie. Ale jest on robiony w podobny sam sposób jak musztardowy, jesienny cardigan, którego opis jest udostępniony dla osób zapisanych na listę adresową. Dla kogoś, kto trochę jest zaznajomiony z drutami pewnie to wystarczy.
pozdrawiam
Justyna