małe, a cieszy

Czasami człowiek może się sam zaskoczyć, jak małe rzeczy mogą ucieszyć. Dzisiaj odebrałam paczuszkę z tym:

I ucieszyłam się bardzo

bo – już oczami wyobraźni widzę, że coś ładnego z tego powstanie ( choć jeszcze nie wiem co 🙂

bo – kolory są śliczne i fajnie do siebie pasują

bo – to godziny leniwego odprężenia, kiedy już dziatwa śpi.

I tak, po raz kolejny zadziwiłam samą siebie, jak niewiele potrzeba, żeby się ucieszyć.

Włóczka przeszła już pierwsze testy i bynajmniej nie moje 🙂

A w sukience brakuje już tylko kilku centymetrów ściągacza przy rękawie…

 

2 komentarze do “małe, a cieszy

    1. Paczuszka dalej stoi – ale już mam w głowie pomysł, co powstanie z połączenia cieniowanej włóczki z niebiesko-granatową. Będzie to sweterek oversize – zobaczymy, co mi z tego wyjdzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.