getry, ocieplacze – jak kto woli

Nawet nie patrzę kiedy był ostatni wpis, bo i po co. Nic to nie zmieni, minęło sporo czasu, wykorzystanego w dużej mierze na inne rzeczy niż dzierganie. I nawet tego nie żałuję.  Ale i czas był ku temu sprzyjający – kto jeszcze pamięta wakacje? A kogo wciągnął już wir codzienności praco-szkolno-przedszkolny?

W związku z tym, że panna Basia zrobiła się bardzo wymagającą 1,7 roczną panienką, na dzierganie zostają mi tylko późne wieczory, więc tempo pracy mam dosyć wolne. A i muszę przyznać, że i jakaś złośliwość włóczkowa mnie dopadła, która skutecznie miesza mi plany. Zakupiłam oto włóczkę z odzysku, wyprałam, przewinęłam i stwierdziłam  – będą getry, dla wszystkich panien – a co, jak szaleć, to szaleć. Zrobiłam jedną parę, połowę drugiej i stwierdziłam, że jak zrobię trzecią, to zostanie mi taka ilość włóczki, z którą już niewiele zrobię. Więc pomyślałam: a może by tak jednak sweterek? Zaczęłam. W mniej więcej 1/3 stwierdziłam, że jednak to nie to. Wróciłam więc do getrów i tak zamiast już dłubać zupełnie co innego, ja ciągle siedzę w getrach. Ale tak sobie myślę, patrząc na zdjęcia, że może warto?

A więc getry nr1:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czapeczka, której jeszcze niedawno właścicielką była zupełnie inna głowa, przeszła na własność panny Basi – i bardzo się  z nią polubiła.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przy okazji tej robótki wypróbowałam metodę nabierania oczek „z kciuka” – powstaje super elastyczny, rozciągliwy brzeg – idealny do getrów.

W najbliższym czasie (mam nadzieję) pojawią się getry nr2 i nr3 – ta sama włóczka, inny rozmiar i inny wzór – żeby się nie myliły.

Notatki skrupulatnie próbuję uchronić przed „pisiu, pisiu” Basi, więc mam nadzieję, że opisy wkrótce zostaną wysłane do zapisanych na listę osób.

Pozdrawiam wszystkich, którzy wytrwale mimo tak długiej przerwy tu zaglądają.

5 komentarzy do “getry, ocieplacze – jak kto woli

  1. Dziękuję za miłe słowa, wiem jak niewiele czasu zostaje na robótki gdy ma się małe dzieci, ale robienie dla nich to super przyjemność,
    pozdrawiam serdecznie

    1. Przyjemność na pewno, tylko czemu doba nie chce się trochę rozciągnąć, żeby na dzierganie zostawało choć ciupkę więcej czasu, jak kochane potwory już w końcu padną do łóżek.
      pozdrawiam
      ps. A u Ciebie znowu cudne swetrzysko 🙂

Skomentuj justyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.